Czy jesteście może zmęczeni ciągłym rzymskim tłokiem i prawie tropikalnym upałem? Chcielibyście odpocząć, schłodzić się, wskakując do wody, ale plaże są już zatłoczone, a nad jeziorami Bracciano i Albano też mało miejsca? Na szczęście jest alternatywa: położone 75 kilometrów od Rzymu jezioro Turano.

Znajduje się ono w górach, 536 metrów nad poziomem morza, więc temperatura jest zauważalnie niższa niż w stolicy. Woda w jeziorze ma przepiękny kolor, przypominający ten szwajcarskich jezior i mieni się ona na niebiesko lub zielono, w zależności od pogody oraz pory dnia. Plaże są praktycznie puste, ale okres, kiedy 70% Włochów jest na wakacjach, jeszcze się nie rozpoczął. Krajobraz dopełniają malownicze szczyty gór otaczające jezioro, co sprawia, że poziom zanieczyszczenia świetlnego jest niski, a w niektórych punktach prawie nieobecny, co dla miłośników oglądania gwiazd i astrofotografii jest nie lada gratką.

Nad brzegiem znajduje się malownicze miasteczko Castel di Tora, gdzie można skosztować lokalnych przysmaków, ciesząc się przepięknym widokiem

jeziora. Dla lubiących zwiedzanie monumentów w niedziele oraz święta jest możliwość zwiedzenia średniowiecznego miasteczka Antuni z przewodnikiem. Bilet wstępu kosztuje 6 € od osoby, więcej informacji można znaleźć na stronie internetowej wydarzenia.

Niedaleko jeziora możemy wybrać się na spacer krótkim szlakiem, na końcu którego znajduje się mały wodospad. Szlak w niektórych punktach może się jednak okazać dość stromy, więc spacer może potrwać trochę dłużej, niż mogłoby się wydawać.

Jezioro Turano nie jest miejscem obleganym przez turystów, jest on raczej miejscem, które ciężko znaleźć w przewodniku turystycznym. Decyzję, czy warto tam pojechać, zostawiam Wam, czytelnikom, choć uważam, że zdjęcia mówią same za siebie.

Jan Rzepka

Lubisz portal polonijny POLONIA TO MY? Dziękujemy!
Polub też nasz fanpage na Facebooku i udostępnij posty.
Powiedz o nas znajomym; jesteśmy też na Instagramie!