Wieczne Miasto – przez niesamowitą ilość monumentów, które przeplatają się przez ulice stolicy Włoch – jest zwykle kojarzone z wielkim muzeum. Przy jednej z takich ulic, mianowicie przy via dei Condotti, wśród licznych sklepów należących do najsłynniejszych domów mody i obok Schodów Hiszpańskich, mieści się Caffè Greco, jedna z najstarszych kawiarni we Włoszech.
Kawiarnię założył Nicola della Maddalena w 1760 roku. Musiał on dostosować świeżo oddany budynek do panującego wówczas otoczenia, dlatego też dzisiejszy jego wygląd różni się od stylu, który panował w XVIII wieku. Niestety te piękne wnętrza, które skradają dziś serca wszystkich, którzy zdecydują się na małe co nieco w kawiarni, powstały dopiero kilka lat po otwarciu. Wcześniej kawiarnia była brudna, bardzo mała i dość ciemna, jak ją scharakteryzował malarz James E. Freeman.
Niekorzystne warunki, jakie oferowała wówczas kawiarnia, nie mogły jednak przyćmić bardzo cenionej przez artystów panującej tam wolności słowa i możliwości uczęszczania do niej niezależnie od narodowości czy klasy społecznej. Choć już wtedy picie kawy stanowiło podstawę życia towarzyskiego, dopiero w XIX wieku kawiarnia zyskała sławę miejsca spotkań bądź źródła inspiracji wielu artystów i intelektualistów przyjeżdżających do Rzymu z różnych krajów Europy na modny wtedy Grand Tour.
Wśród licznych artystów odwiedzających kawiarnię trudno wyłonić tego, który tak naprawdę rozpowszechnił modę na uczęszczanie do Caffè Greco, czerpanie inspiracji, tworzenie dzieł i dzielenie się pomysłami i opiniami w grupie. Zdania na ten temat są dość podzielone: większość twierdzi, że pierwszy ślad w Caffe Greco pozostawił po sobie Pierre Prud’hon, który wspomina kawiarnie w jednym z listów do przyjaciela Jeana Raphaëla Fauconniera; niektórzy myślą, że to artyści pochodzący z Niemiec rozsławili kawiarnie, a według innych – to właśnie Polak Adam Mickiewicz jako pierwszy zainicjował ten wówczas modny i niesamowicie interesujący zwyczaj. Ostatnia możliwość zyskuje jeszcze większego uroku, gdy weźmie się pod uwagę, że pod koniec XIX wieku powstała w Caffe Greco biblioteka z czytelnią w ramach Koła Polskiego i z tej okazji, choć na bardzo krótką chwilę, można było znaleźć książki i gazety przysłane z polskich redakcji.
Dziś już trudno, choć to nadal możliwe, dostrzec w tym niesamowitym luksusie, który przepełnia każdą salę kawiarni, jakikolwiek ślad po artystach lub poczuć atmosferę ich dawnego życia. Trudno też znaleźć jakiekolwiek polskie akcenty, lecz pośród licznych sal odwiedzający ma wrażenie, że znalazł się w muzeum, a to za sprawą wszystkich dzieł sztuki, które zdobią ściany m.in. sali Omnibus, w której artyści dawniej siadywali. Mimo tego, że kawiarnie odwiedzały osobistości takie jak Keats, Byron, Goethe, Casanova, Andersen, Leopardi, to w sali Omnibus przesiadywali głównie artyści pochodzący z Polski. Na lewej ścianie wisi lista „Polscy bywalcy w Caffè Greco” wraz z eksponowanymi medalionami i miniaturami polskich artystów, takich jak Mickiewicz, Brodzki, Gierymski, Krasiński, Kraszewski, Madeyski, Matejko, Norwid, Okuń, Parandowski, Przerwa-Tetmajer, Reymont, Rygier, Siemiradzki, Sienkiewicz, Stankiewicz, Słowacki, Weloński, Żeromski. Na lewej ścianie natomiast widnieje oprawione zdjęcie Czesława Miłosza, a wraz z nim jego wiersz „Caffè Greco” w tłumaczeniu na język włoski.
W całej kawiarni znajduje się ponad 300 dzieł sztuki – są to szkice, obrazy lub rzeźby, co czyni ją największą prywatną galerią sztuki otwartą dla publiczności z całego świata.
Niestety, decydując się na posiłek przy jednym ze stolików w Caffè Greco, trzeba liczyć się z dość wysokimi cenami, jakimi rządzi się to miejsce. Najlepiej odwiedzić kawiarnię na skromne śniadanie i delektować się nim, dając się pochłonąć przez te wszystkie dzieła sztuki i raz na jakiś czas oderwać się od rzeczywistości.
To jak? Namówiłam Was na małe co nieco w Caffè Greco?
Martyna Chmielewska
Lubisz portal polonijny POLONIA TO MY? Dziękujemy!
Polub też nasz fanpage na Facebooku i udostępnij posty.
Powiedz o nas znajomym; jesteśmy też na Instagramie!